niedziela, 3 lutego 2013

66. Przyszłość.

Hej misie, jak tam ?

Ogólnie rzecz biorąc powinnam zrobić jeszcze dzisiaj (02.02.13.) co najmniej 500 powtórzeń na skakance, ale boli mnie lewa noga do kolana, kostka niemiłosiernie nakurwia za przeproszeniem, a prawa zaczęła dzisiaj boleć. Ale stwierdziłam kit z tym, "wyskoczę" jeszcze te 500. Niestety w łazience zauważyłam, że lewa kostka spuchła. Na prawej nodze też nie mogę już tyle skakać, ponieważ wczoraj prawie tylko na niej skakałam.

Jestem na siebie bardzo zła, że nie mogę już dzisiaj ćwiczyć, w dodatku jeszcze jadłam dzisiaj domowej roboty pizze, więc liczyłam na to, że choć trochę spale te kalorie.

Udało mi znaleźć u mamy płytę z ćwiczeniami z SHAPE'a  z Ewą Chodakowską, od jutra mam zamiar zacząć jej używać, szczerze mówiąc mam ją kilka miesięcy, a ani razu jej nie widziałam -.- Może po jakimś tygodniu ćwiczenia z nią, napiszę wam jakąś recenzję czy coś xd

przepraszam, za niewyjściową twarz ;x



Teraz będzie trochę bardziej życiowo i "co by było gdyby".
Ogólnie chciałabym pójść do pracy, tylko tak się składa, że nic nie mogę znaleźć, mam dopiero 18, nieskończone i się jeszcze uczę. Ciężka sprawa, mieszkam sama, "rodzice" mnie utrzymują, a właściwie mama, ojciec przesyła jakieś tam alimenty, ale nie jest tego dużo. Chciałabym odciążyć choć trochę mamę i mieć też na swoje pierdoły. Myślę, że znajdę coś dopiero na wakacje, może w sklepie u brata mamy przyjaciółki, mogłabym tam też pracować w przyszłym roku szkolnym, jakby jakoś się dało. Chyba udałoby mi się połączyć pracę i przygotowania do matury, w sumie bardzo mi na tym zależy. Szukałam jakiejś pracy przez internet, ale nic nie znalazłam. To frustrujące. W zasadzie nie wiem co mam robić. Chciałabym pojechać ze znajomymi na wakacje, ale nie wiem czy będę miała kasę, nie chcę za bardzo naciągać mamy na to wszystko i tak bardzo dużo robi. 

Po maturze chciałam iść na studia i wgl, ale raczej mi to nie wyjdzie, pójdę od razu do pracy. Mój plan B to wyjechać jako au pair do USA, ale nie mam pojęcia czy to wyjdzie. Moja bliska koleżanka tak wyjechała i całkiem dobrze sobie radzi, właściwie to bardzo dobrze, tu macie jej blog klik . Plan C-dopiero ostatnio zaczęłam brać go pod uwagę. Przyjaciele mojej mamy jeszcze z podstawówki mają wyjechać jakoś jeszcze w tym roku do Norwegi lub Anglii, za rok po maturze mogłabym do nich dołączyć. Możliwe też, że będzie jechać z nimi ich córka, a moja najlepsza przyjaciółka, a właściwie "siostra", znamy się od zawsze, jest o rok starsza. Zaraz będzie miała maturę.

Jako au pair mogłabym też polecieć do Anglii zamiast do USA, chociaż szczerze mówiąc jakoś bardziej ciągnie mnie do Ameryki. Ale Anglia jest bliżej, co daje duuuży plus. Poza tym jak wiecie (lub nie), w Anglii mam kolegę-Tim, czyli Mateusz, co prawda od jakiegoś czasu się do mnie nie odzywa, ale kit. Zawsze jakaś osoba, którą znam. Może nawet udałoby mi się dostać pracę niedaleko jego miejscowości ^^.  


Takie tam plany na przyszłość. 

Ogólnie bardzo dużo osób mówi, że kompletnie nie myślę o przyszłości etc. to nieprawda myślę o tym, aż za często, tylko się po prostu do tego nie przyznaję. Boję się co będzie później, boję się, że nie dostanę się na żadne studia, że nie znajdę pracy w Polsce, że nic nie osiągnę, że rodzice nie będą ze mnie dumni (żeby ojciec był ze mnie dumny, musiałabym chyba wynaleźć lekarstwo na raka -.- ), że sobie nie poradzę w życiu.  Boję się tego wszystkiego, tylko tego nie okazuję. Moja mama myśli, że mam na wszystko wyjebane itp. Pokazuję jej to bardzo dobrze i mówię, że mam to wszystko gdzieś. Nie chcę żeby się martwiła, że ja się martwię. 


Teraz z innej beczki.
Szczerze mówiąc trochę się zastanawiam czy jakbym się przeprowadziła do Anglii, to czy między mną, a Timem by się coś pojawiło. Takie tam, małe gdybanie.

Zaraz dodam drugą "luźną" notkę, z obiecanymi zdjęciami ; )



EDIT.
Przed chwilą ogarnęłam fb i obczaiłam to, i w sumie wszystko by było ładnie pięknie, tylko, że na 9 miejscu (zrobiłam TOP 20, tak, wiem, wiem -.- ) pojawia się Paweł. Znaczy ogólnie to nie wiem czy to dobrze działa itp. no, ale mimo wszystko. I jakoś mi się smutno zrobiło i zatęskniłam znowu. Właściwie tęsknię cały czas, ale staram się o tym wgl nie myśleć, bo czuję wobec tej całej sytuacji dość bezradna. Nie wiem co robić.

Wgl zrobię wam notki :
  • ze zdjęciami z kilku anime/mang
  • może ze zdjęciami najbliższych osób, na pewno z ich opisami
  • ze zdjęciami pastel goth, całą notkę ;3
  • z moimi przemianami, jeśli chodzi o włosy, bardzo często je farbuje na różne kolory
  • z moimi ulubionymi filmami/ serialami/ książkami itp

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz