środa, 28 października 2015

piątek, 23 października 2015

159. Baby, don't lie.

Miałam dodać kilka postów, ale w końcu połączyłam je w jedno, więc jest to długi zlepek nie dokończonych pierdół.



Dobra, ja rozumiem jakby to byłabym tylko ja, pijana i klejąca się, no, ale bez jaj XD tak nie było. Nawet nie wiem czy Cię lubię, czy mi się podobasz, nie chcę być sama. Potrzebuję jakiegoś obiektu, żeby po prostu sobie powzdychać, nie czuć się pusta.

Potrzebuję czegoś, co mi zajmie czas. Czego mogę się złapać w nocy, gdy nie mogę spać.

Jak można mi powiedzieć, że czegoś przy mnie brakuje, no jaaaaaaaaaaaaa, stary xd mam z tego taką pompę all day all night. Jestem zajebista, serio, jestem materiałem na dziewczynę. Powie to nawet Bartek, kurna nawet Tytko Ci to powiedział, że masz zajebistą "dziewczynę".

I mam fajne cycki, i umiem gotować, i mogę siedzieć w domu i ruszać się na imprezie. Chodzę na kompromisy, wybaczam, daję drugie szanse, umiem się dostosować, dbam o ludzi, jestem opiekuńcza, ale też potrafię tupnąć i powiedzieć normalnie, że coś mi się nie podoba, nie obrażam się za byle co... (nie ma to jak się dobrze zaprezentować)

Nie ogarniam. Serio, kumam jakbym to była tylko ja i tylko ode mnie to wychodziło, ale kiedy ja sobie myślałam "dobra, jestem pijana, lepiej się odsunę" to sam się przytulałeś, i podchodziłeś, i przyciągałeś mnie. I kiedy ja powiedziałam, że "widzimy się w weekend ?" to Ty powiedziałeś "możemy nawet we wtorek", a była niedziela. A kilka h po tym napisałeś









Za każdym razem jak teraz płaczę nie mam pojęcia przez co czy przez którego
zrozumieć mnie, ja jebe -.-




 Jestem zła bo tak łatwo sobie mnie zastąpiłeś, serio, nie wiedziałam, że można mnie tak łatwo zastąpić, myślałam, że jestem wyjątkowa, w jakiś tam chory sposób.


Boże, nigdy nie chciałam być taką ex laską jaką jestem teraz, HALP. szczególnie, że to ja jeszcze to skończyłam.




Ja pierdolę, jak można tęsknić za dwoma facetami naraz. Boże, niech mnie ktoś naprawi.


W głowie mam tylko "I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you. I miss you."





Byłam dzisiaj u swojej psychiatry, powiedziała mi, że potrzebuję kogoś wesołego, odpowiedziałam, że wiem i pracuję nad tym. Ale czy tak na prawdę nad tym pracuję ? Znaczy czy ja rzeczywiście tego chcę ? No bo jaaa, ile można ? Mam takie zajebiste wahania nastroju, nic nie ogarniam.

Śmieję się, zaraz płaczę, wgl ostatnio codziennie płaczę.



Powinno być mi przykro, a jest mi smutno tylko w 1%, w 49% mam beke, a pozostałe 50% to jedne wielkie WHAT THE FUCK ?




Może bym nawet wróciła i spróbowała to jeszcze raz naprawić, ale nie mogę być z kimś kiedy to kogoś innego mam w głowie, w sercu nie, ale we łbie tak...(kiełbie we łbie HAHAHAHAH)




Mam ochotę wrócić i pokazać "nie tak szybko, suko, on jest mój" tylko dlatego, że mogę. Że mam taką możliwość, oczywiście tego nie zrobię, bo nie jestem taką szmatą, ale samo to, że mam taką ochotę mi nie odpowiada. Nie chciałam taka być, nigdy. Zawsze gardziłam takimi osobami.

Co jest ze mną nie tak ?

środa, 14 października 2015

157.

Po rozstaniu z chłopakiem nie mam pojęcia czego chce, czego nie chce, na co mam wyjebane. Nie ogarniam, tak bardzo.

Raz chcę Ciebie, raz chce jego, raz chce być sama i tylko sobą się zajmować. Mam tyle na głowie, że nie wiem od czego zacząć.

Jestem zmęczona nawet jak nic nie robię cały dzień.

Najpierw mam euforię przez kilka godzin, a później ciężką depresję, a jeszcze później idę spać. I zaczyna się od początku.

niedziela, 11 października 2015

156.

Ostatnio jedyne na co mnie stać, gdy zostaję sama to płacz.

Tak bardzo się boję, że wolałabym umrzeć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jestem taka otępiała, nie ogarniam co się dzieje wokół. Nie wiem co mam zrobić.