niedziela, 29 marca 2015

149. bitter sweet

czasami naprawde cie nienawidze, i nie znosze, i nie chce.

robie mnóstwo rzeczy specjalnie tylko dla ciebie, a ty masz to gdzies. no ja pierdole, really ? czlowiek sie kurwa stara i chuj, jest fajnie, dzieki, dzieki. powinnam miec wyjebane, naprawde. kazdy ma swoje pierdolone priorytety, nasze sa rozne, i dlugo to chujstwo zwane "związkiem" nie przetrwa (i'm bitter now) , mam dość, serio. nie znosze ludzi, ktorzy mnie nie doceniaja. zawsze daje za dużo, nieraz dostaje po lbie prze to, ale kit. daje duzo i oczekuje tego samego, i jestem przez to glupia, i zalosna, i to bezsensu. chce zwiazku gdzie bedzie jebana rownowaga. majgad, dajcie mi umrzeć.

potrzebuję drugiego raka,
najlepiej płuc.