czwartek, 16 czerwca 2016

182.

Jak zwykle zapomniałam o urodzinach bloga, które miały miejsce pod koniec maja, przypomniał mi o tym post u Wiecznie Seksi: Pani Kardiolog, ale kit z tym.


Czemu cały czas myślę, że skończę z Tobą? Nawet ze sobą nie gadamy, widziałam Cię na pogrzebie, ale bałam się podejść. Czemu mam nadzieję, że na końcu to mimo wszystko będziesz Ty ?

Przeglądałam dzisiaj swój kalendarz i okazuje się, że ostatni raz umówiliśmy się ze sobą 4 marca, widywaliśmy się jeszcze parę razy przez przypadek w klubie czy gdzieś na mieście, ale tylko to. 

Miłość

Nie widziałam Cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca,
trochę bardziej milcząca.
Lecz widać można żyć bez powietrza.




Na pogrzebie było tyle ludzi...tyle ludzi Cię kochało JJ, a Ty się gówniarzu jeden zabiłeś, tyle osób płakało... A. się kompletnie rozsypał, a ja na jego widok jeszcze bardziej, nawet Madzia płakała, byłeś kochany przez tyle osób, zostawiłeś nas wszystkich, tak być nie powinno, nie zgadzam się.
Odkąd się dowiedziałam, że popełniłeś samobójstwo nie mogę się pozbierać...czuję jak znowu ogarnia mnie smutek...
Boże, JJ, miałeś tylko 23 lata...



środa, 8 czerwca 2016

181.


Tak długo z Tobą nie gadałam, odcięłam Cię tak samo jak Ty mnie w styczniu. Tylko ja nie chciałam powrotu...ale teraz jest taka sytuacja i w zasadzie nie wiem co mam zrobić, nie wiem nawet jak z Tobą normalnie rozmawiać, nie chcę traktować Cię jak dziecko czy coś, ale...cóż, rzadko Twój najlepszy przyjaciel popełnia samobójstwo...

Poza tym to tęskniłam za Tobą, tylko im dłużej zostawałam obok, tym bardziej nie lubiłam sama siebie, i z Tobą nigdzie bym nie doszła, ale teraz to wszystko jest nieważne.

Muszę Cię zobaczyć...



poniedziałek, 6 czerwca 2016