niedziela, 16 listopada 2014

128.

Jezusmaryja, to będzie miłość mojego życia.

Czy tylko ja tak mam, że chcę być z Tobą 24/7 ? Że tęsknię już po 5 minutach rozłąki ? Że nie mogę doczekać się kiedy znowu Cię zobaczę ? A kiedy gadamy na fb czy przez smsy cały czas gadam głupoty, i cały czas mówię "kocham Cię" i nie mogę się powstrzymać. Mówię te wszystkie przesłodzone rzeczy, które jakbym usłyszała gdzieś na przystanku to bym buchnęła śmiechem. I po prostu nie mogę inaczej.



Za dużo jebanych uczuć naraz, za dużo szczęścia i strachu. I boję się, że zniszczę nas i siebie.

Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa
I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne.

sobota, 1 listopada 2014

127. IGNNNNNNNNNNNNNORE.

Na początku myślałam, że to ja złamię Twoje serce, ale coś mi się wydaje, że będzie na odwrót. Misiaczku. Koteczku. Kochanie. etc. niczego nie warte słowa cały czas padają z Twoich słów, oczywiście jeśli tylko się odzywasz, częściej jest IGNORE. Alleluja !

kurwa, tym razem byłam naprawdę pewna, że to ja będę tą złą...fuck.
skończy się jak zawsze, spoko


już nawet mi nie odpisujesz.