wtorek, 27 listopada 2012

55. "Okazałaś się taka sama jak inne, brawo."

Coś nie wychodzi mi pisanie w tym miesiącu...
Odkąd ostatni raz pisałam duuużo się zdarzyło, nawet nie wiem od czego zacząć xd

Ok, od początku.
Kiedy ostatni raz byli u mnie Paweł z Julkiem, to było w sobotę-tydzień temu, pokłóciłam się z J. powiedziałam, mu, że wg mnie nie jesteśmy przyjaciółmi, on uważał oczywiście inaczej... i się zaczęło.

Dobra, w sumie nie chcę mi się tego wszystkiego pisać, jak, co i gdzie, za dużo tego. I tak nikt tego nie czyta xd

Ogólnie jest tak, że Julek od tamtego czasu się do mnie nie odzywa, zraniłam go itp. chociaż właściwie nie wiem o co tyle hałasu (powiedziałam tylko, że nie jesteśmy przyjaciółmi), oczywiście przeprosiłam go za to już z milion razy, na początku było mi strasznie przykro i się wręcz przed nim płaszczyłam, żeby mi wybaczył, na razie nie poskutkowało. Mam nadzieję, że jak już mu przejdzie to się odezwie.

Paweł jako jego najlepszy przyjaciel jest solidarny i również się do mnie nie odzywa.

Więc ogólnie trochę chujowo...ale co poradzić, na razie dam z tym wszystkim spokój.

Pewnie za jakiś czas opiszę co się stało, jak się po tym czułam i o czym gadałam z J i P jak ten raz się do mnie odezwali.

Na razie mam wszystko gdzieś i chcę zniknąć.

Nie jestem smutna, tylko zmęczona, i to strasznie.






niedziela, 11 listopada 2012

54.



Where there is desire there is gonna be a flame. Where there is a flame someone’s bound to get burned. But just because it burns doesn’t mean you’re gonna die. You gotta get up and try. ♥

I can't believe that I still want you.


Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie

Nie wiem dlaczego to robię
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać ♥


Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk. Nie ma lepszych niż Ty i nie masz więcej niż nic.

We should love, not fall in love. Because everything that, falls gets broken.


wtorek, 6 listopada 2012

53. Little things

No więc tak...ogólnie rzecz biorąc jest chujowo, ale próbuję wszystko ogarnąć. Co do Pawła, to nie mam pojęcia co się dzieje i o co chodzi. Myślałam nad tym dużo...nie no, żartuję...MYŚLĘ O TYM 24/h -.-
Ale od początku...
Po napisaniu mojej ostatniej notki wszystko się jakoś niby ułożyło, oni się napili w końcu i jakoś zaczęliśmy gadać. Żeby było co robić, pomyślałam, że obejrzymy jakiś horror. Paweł mi kiedyś opowiadał, że wywalili go z kina, dokładnie właśnie z horroru, bo tak bardzo się śmiał, więc chciałam to zobaczyć. Po jakimś czasie udało się wybrać coś co wszystkim będzie pasować. Powiedziałam, żebyśmy się położyli bo tak będzie wygodniej i każdy będzie dobrze widzieć. No i się zaczęło...każdy się na każdym kładł -.- Julek na mnie, Paweł na Julku, ja z P na J itd...w końcu udało się jakoś to ogarnąć, ja byłam w środku, oni po bokach. Ale coś znowu poszło nie tak, nawet nie wiem co ;_; później nie wiem jak, ale ja byłam najdalej od laptopa i opierałam się o ścianę, między nogami (proszę bez skojarzeń) siedział mi Paweł i się o mnie opierał, "oglądaliśmy" dalej film, ogólnie rzecz biorąc film oglądaliśmy z 5 minut. Później również nie wiem, po prostu nie kojarzę, leżałam Pawłowi na klatce piersiowej i się przytulaliśmy. Teraz, dziwnie to zabrzmi, ale mam nadzieję, że zrozumiecie xd położył mi dłoń na na klatce PIERSIOWEJ. Nie przeszkadzało mi to, bo jakoś specjalnie nic nie robił etc. a poza tym mi się podoba (boże, jak to wszystko brzmi... -.-  -dop. autorki).
W każdym bądź razie tak sobie leżeliśmy i było dobrze, gadaliśmy sobie, było miło, później Julek się do nas dołączył i dalej rozmawialiśmy, po jakimś czasie oni musieli już zwijać i poszli do domu.

Potem gadałam z nim na fb i napisał mi coś w stylu "zapomnijmy co się dzisiaj działo". I do tej pory rozkminiam czy chodziło o to, że się przytulaliśmy, czy o to co ON zrobił, czy o oba. Głupio mi się spytać, bo go lubię, a nie chcę żeby między nami było niezręcznie...

Zastanawiam się również czy powiedzieć Julkowi o tym, że on mi się podoba. Kiedyś była bardzo podobna sytuacja i J wygadał się przed tym chłopakiem, nie chciałabym, żeby to się powtórzyło, a wiem, że z Pawłem jest o wiele bliżej niż z tamtym chłopakiem, oni przyjaźnią się od 12 lat (Julka znam od urodzenia), poza tym jestem dziewczyną, a to faceci, tego nie ogarniesz xd
Gadałam o tym z moim znajomym Emilem i powiedział, żebym porozmawiała z Julkiem o tym, i że jeśli lubię Pawła to powinnam o to walczyć...z drugiej strony gdy rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką Gabrysią to powiedziała, że lepiej nie, bo oni są kumplami i J mu powie...poza tym Julek i tak nie będzie ogarniał co z tym zrobić.  ;x

Więc na razie jak z nim ogólnie ostatnio gadałam to wszystko było ok,  nawet chyba trochę lepiej niż zwykle, np. teraz na siebie wrzucamy, dokuczamy sobie etc. wcześniej tak nie było, tylko nie wiem czy to idzie w dobrą stronę...

Wiem, że ta cała notka jest nieskładna i bardzo za to przepraszam, ale mam mega dziwny dzień.


<3

sobota, 3 listopada 2012

52. Trololololo

Co za chujowy dzień, wszystko jest nie tak jak powinno być. Przyszedł do mnie Julek z Pawłem i  powinno być okej, powinniśmy się normalnie dogadywać, ale jakoś chyba nie potrafię. Cały czas jestem smutna i udaje, że jest dobrze, ale jakoś mi nie wychodzi. Ja się denerwuję, oni się denerwują i jest tylko gorzej. To bezsensu. Wszystko jest, kurwa, bezsensu. Mówią, że się zmieniłam, że znormalniałam, ale wcale nie jest lepiej. Nie lubię gdy ludzie widzą, że mam uczucia, że mi zależy, to do niczego nie prowadzi, jest tylko źle.

Boże, jak ja bardzo chcę umrzeć...