piątek, 24 marca 2017

207. Łatwo przyszło, łatwo poszło.

Tak się zastanawiam czemu muszę pisać o samych swoich zawodach tutaj i kolesiach, którzy są niedojebani.

Całkiem mnie to śmieszy, że lajkuje mi zdjęcia na insta, ale od ponad tygodnia się do mnie nie odezwał. I całkiem by mnie to kurwa śmieszyło jakbym zawaliła drugi raz studia przez jakiegoś kolesia.

UPDATE.
R. znalazł sobie laske, w ciągu tych 2 tygodni, a nawet nie, bo przecież już wcześniej się nie odzywał. "chcę być wobec niej w porządku". Mój były pomógł mi wyjaśnić całą sytuację, a później mnie pocieszał.Trochę po przeżywałam, ale poszłam na imprezę i już mi przeszło, okazało się, że po prostu musiałam się porządnie najebać.

Biorę Radwańskiego. Elo.

poniedziałek, 20 marca 2017

206.

Raczek się prawie od tygodnia nie odzywa. Trochę smutek...

1. nie wiem czy coś źle zrobiłam
2. czy chciał po prostu poruchać i zobaczył, że się nie uda
3. stracił zainteresowanie
4. ma po prostu gorsze dni
5. może nawet nie zauważył, że ostatnio nie gadamy, bo jest zajęty

Kurwa, jest tyle możliwości, ja jebe.

Byczek mnie wyciągnął z piątku na sobotę o 3 w nocy z domu, pierwszy raz chyba normalnie z nim gadałam, obejrzeliśmy film i przytulaliśmy się, było spoko. Szkoda tylko, że byłam z nim, a prawie cały czas myślałam o raczku.




środa, 15 marca 2017

205.

Byłam w sobotę na randce z raczkiem. Zarezerwowałam stolik w infinity - piwko, na początku było trochę drętwo, ale później się rozkręciło. Poszliśmy do Kaliskiej, gdzie laska, która nas poznała robiła urodziny swojemu chłopakowi, a kumplowi raczka.
Mówił do mnie słoneczko i generalnie było dobrze, później pojechaliśmy do niego, do Zgierza, na kolejny etap imprezy. BTW zanim jeszcze zdążyliśmy dojść do infinity od manu, spotkaliśmy chłopaka, z którym kręciłam parę lat temu, ten podbija i bajerka, coś tam trzeba umówić się na piwko, spotkać blablabla. A w międzyczasie jak już byliśmy w Kaliskiej dostaje wiadomość od byczka:

B: Jesteś na mieście ?
J: Tak.
B: To jak coś to pisz.
(nie odpisałam, piszę znowu)
B: A gdzie jesteś ?
J: Kaliska
B: Ja też. Hahahahhahahaah

Myślałam, że umrę jak to przeczytałam. Chwilę później spotkałam go jak szłam po swoją i raczka kurtkę. Przechodziłam obok i go nie zauważyłam, dopiero jak mnie za twarz złapał, nie wiem czy chciał mnie pocałować czy co, ale dostał buziaka w policzek. Tańczył metr od naszego stolika, pewnie widział mnie wcześniej, ale nie wiedział czy to na bank ja, nie ma w zwyczaju pytać gdzie jestem na mieście. Dzwonił i pisał jeszcze w nocy, ale nie odebrałam. Rano jeszcze napisał czy się obraziłam, ale wytłumaczyłam mu, że skończyłam na domówce w Zgierzu i dopiero teraz wracam.

Wracając. Pojechaliśmy do Zgierza, tam impreza dalej, raczek się najebał i w chuj dobierał, ale się nie dałam, chociaż zostałam na noc. No i z tego co mi zaprezentował to, jeżeli chodzi o TO, to byśmy się bardzo dobrze dogadali. Co trochę komplikuje sprawę, bo nie wiem czy się jeszcze z nim spotkam, szukam chłopaka, nie kolejnego sexfrienda, od tego mam już byczka, który mieszka przystanek od mnie, a nie w innym mieście. Poza tym generalnie bardzo polubiłam raczka, ale no nie wiem, ma dziwne humorki, daje mi mylne sygnały i czasem ciężko mi go ogarnąć.

A już myślałam, że w końcu ktoś normalny się trafił.


czwartek, 9 marca 2017

204.

Byczek mnie denerwuje, i minął już miesiąc odkąd pojawił się raczek, który wysyła mi mylne sygnały. Ale za to nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze się z kimś dogadywałam i strasznie go lubię. Chyba troszkę za bardzo nawet.

Kurwa mać, właśnie umówiłam się z nim na jutro na randkę. A w sobotę idziemy na urodziny jego kumpla, czyli chłopaka mojej koleżanki z pracy, która nas poznała.

A tak poza tym to workworkwork i studia, mówiłam wam, że sesja zaliczona ? bez warunku.