niedziela, 19 kwietnia 2015

150.Wiem.

Zrobiłam się w chuj romantyczna, i nie podoba mi się to, ani trochę. Mam ochotę czasem powiedzieć coś słodkiego, coś do bólu obrzydliwego, i jak tego nie zrobię to czuję się po prostu chora. Nie chcę go zarzucać swoimi głupimi tekstami, nie czuję się z tym dobrze kiedy ja coś takiego powiem, a on nic. Nie rozumie, że to jest dokładnie to co czuję, a mnie się nie podoba, że w ogóle to powiedziałam.

Nie podoba mi się też, że to ja kocham bardziej, mnie bardziej zależy, wiadomo, osoba, której mniej zależy ma władzę, kontrolę w związku, zawsze myślałam, że to ja, okazuję się, że niekoniecznie. Chciałabym, żeby druga strona była na równi ze mną, miała podobne priorytety. Rozumiała mnie, żeby tylko po małym zająknięciu/załamaniu głosy słyszała, że jednak coś jest nie tak mimo mojego "im fine". Żeby wiedziała kiedy i o co jestem zła, kiedy jestem sarkastyczna i nie podoba mi się, co dana osoba akurat robi/zrobiła. Chcę takiego wyczucia.
Chcę za dużo, wiem.

Głowa mnie boli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz