Ciemność
jest dla mnie zła, przypomina dawne rany, dziwne myśli przychodzą do głowy,
zdecydowanie niewłaściwe myśli. Nowa „ja” nie myśli na takie tematy. Nowa ja
nie chce takich rzeczy, a mimo wszystko one są.
Ja nie
chce miłości, związków, zakochania. To są rzeczy, których nie rozumiem, które
nie są mi potrzebne, które nie są warte mojej uwagi. Przyjaźń – TAK ! Miłość ?
Nigdy. W ogóle co to takiego jest miłość ? Kto potrafi mi to wytłumaczyć ?
Potrzeba drugiej osoby ? Przyjaźń. Przebywanie z drugą osobą – przyjaźń.
Dzielenie radości i smutków – cały czas przyjaźń.
Jeśli
chodzi o seks, można również (czasem) zaliczyć w to przyjaźń, ale trzeba być
PEWNYM, że druga osoba nie żywi do nas innych uczuć niż to. A ludzie doskonale
potrafią ukrywać to co tak naprawdę czują. Jesteśmy w tym perfekcyjni. Sex
friends.
Dalej
–seks, one night standy są całkiem dobre. Jeśli oczywiście nie trafimy na
osobę, która się tym strasznie przejmie, która nie będzie do nas wydzwaniać itp.
Najlepiej wgl nie podawać numeru telefonu, gadu czy podawać danych osobistych
(dokładnych.)
Wszystko
przez wczorajszą rozmowę z Timem -.- gadaliśmy o moim kacu moralny, wyciągnął
ode mnie co się stało, cały czas ciągnął mnie za język. Napisałam, że Natu była
obok, ale nic nie odwaliła itp. Po jakimś czasie napisał, że gdyby coś było, to
by go zasmuciło (chwile wcześniej pytał się, skoro byłam w chuj pijana to skąd
mam pewność, że rzeczywiście nic się nie stało), więc napisałam mu „o, słodko,
martwisz się o mnie xd”, odpisał coś w style „chodziło mi o Natasze”, ja
„Dzięki xd nadal ją lubisz”, on „ … ”, zaraz „możliwe”, no i napisałam bodajże
„chujowo xd”, Tim coś w stylu „a co, zazdrosna ?”, oczywiście wiedziałam, że
chodzi mu o niego, ale napisałam „o Ciebie czy o nią ?”, odpisał „o mnie”, ale
jakoś się jeszcze wcześniej trochę inny temat wywiązał, więc odpisałam na
tamto, a nie o to czy jestem o niego zazdrosna.
Może trochę, bo uważam, że Natu nie zasługuję na niego, a on zawsze
będzie chciał być przy niej blisko. Takie tam pierdolenie xd
No i
teraz jest dość dziwnie, trochę z nim dziś gadałam o wtc, którego wczoraj była
rocznica. Oglądał dokument na ten temat…ale whatever.
Po
prostu nie ogarniam co się dzieje, o to właściwie chodzi. Po prostu nie wiem co
się dzieje. Pfff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz