Dziękuję Ci za wszystkie wspólne chwile. Za to, że byłeś ze mną przez tak długi czas, za to, że się mną przejmowałeś i interesowałeś. Za to, że mnie zaakceptowałeś. Za wszystkie nasze spacery, za wrzucenie do tej cholernej fontanny, za wspólne gorące lata i mroźne zimy, za wszystkie śnieżki i tęcze. Za wszystkie gry i filmy. Za rozmowy na fejsie, gadu i skypie, przede wszystkim za rozmowy w szkole i na dworze. Za ganianie się po korytarzach. Za wszystkie komentarze dotyczące lekcji ze wspólnymi nauczycielami. Za to, że zawsze mogłam na Ciebie liczyć, kiedy nie mogłam znaleźć telefonu i kiedy nie dawałam sobie ze sobą rady. Za to, że kiedy płakałam godzinami rozmawiałeś ze mną przez cały czas.
Dziękuję, że ze mną byłeś.
I wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze ? Że pomimo tego, że nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka miesięcy to nadal mogę na Ciebie liczyć, że znowu przy mnie jesteś i wiem, że przy mnie będziesz. I dziękuję za wczorajszą rozmowę. Za wszystko co powiedziałeś.
Za "Biedna dziewczyna, która potrzebuje pomocy, której mogłem jej udzielić gdyby tylko chciała" i "Masz wybór, albo dasz sobie pomóc i ja będę się cieszyć z tego powodu, albo nie dasz sobie pomóc i będziesz nadal robić to co robisz, a ja będę tym wielce nie pocieszony. Ale przyjaźnić się możemy pomimo wszystko."
-Tylko pisz jak chcesz pogadać,
-Ok, będę. Postaram się.
-Obiecujesz ?
-Obiecuję.
-Na mały paluszek ?
-Tak.
-No dobrze.
-A Ty obiecujesz, że będziesz ?
-Pamiętaj, że takich obietnic się nie łamie. Jeśli tylko będziesz, chciała żebym był.
-Zawsze będę chciała.
Bartek...jesteś mój, tylko mój. Nigdy Cię nie oddam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz